wtorek, 8 listopada 2011

Bo jeśli nie benefity emocjonalne, to co?

Zainspirowana najnowszą, bardzo dobrą zresztą, reklamą domu mody Lanvin – słów parę poświęcę nowym trendom w reklamie. Co dziś jest najważniejsze w reklamie? Odpowiedź jest krótka - benefity emocjonalne. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że prawdopodobnie taka jest przyszłość reklamy. To z kolei łączy się z wyborem medium, który jest wręcz idealny do grania na ludzkich emocjach – Internetu.

Inwestycja w reklamę internetową, porównując to z innymi kanałami, jest minimalna, a odzew – ogromny. Jest jednak jeden warunek, aby reklama w sieci zadziałała – reklama musi być naprawdę godna Internetu. Godna – czyli jaka? Filmiki reklamowe, które w sieci "zgarniają" największą ilość odsłon i tzw. „share” zazwyczaj nie nadawałyby się do telewizji – są mocne, czasem nawet zbyt mocne… i poruszają tematykę trudną, kontrowersyjną lub są wręcz na styku pornografi. Ale czy nie ma innej drogi?

Jak się okazuje – jest. Przykład stanowi reklama Lanvin. Pomysł – wydawać by się mogło - banalny. Mamy dwie piękne modelki, które szykują się do wyjścia na imprezkę… w przedimprezowy nastrój wprawa je – nie kto inny, jak Pitbull. I to już całe story. Oczywiście płeć męska też ma tu swoje kilka sekund… a raczej kilka klatek na ukazanie ich przedmelanżowego stanu... ale to już naprawdę wszystko, jeśli idzie o fabułę. Czy nie widzieliśmy już podobnych reklam? Jasne, ale wszystko to zgrabnie połączone i w kontekście tego konkretnego brandu – tworzy nową jakość - czaruje, śmieszy.

Czy taka reklama nowej kolekcji ubrań jest skuteczna? Odpowiedzią na to pytanie niech będzie, nie tylko ilość wyświetleń (a w przypadku reklamy paryskiego Lavin – można by rzec, że zrobiła prawdziwą karierę na YouTubie), ale także to, że cały ten post tak na prawdę poświeciłam Lanvin.


A oto melanż przedimprezowy w kreacjach od Lanvin;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz